Ewangelia Mateusza 11,29-30 „Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie odpoczynek dla waszych dusz. Moje jarzmo bowiem jest przyjemne, a moje brzemię lekkie”.
Istnieje takie jarzmo, które muszą nosić wszyscy pragnący być znani przez Pana jako Jego uczniowie. Jest to jarzmo pokory, które nosił sam Chrystus. Jezus powiedział: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Syn nie może nic czynić sam od siebie” (J 5,19). Odłożył na bok wszelkie roszczenia do wielkości i we wszystkim podporządkował się Ojcu. Powiedział: „że jestem cichy i pokornego serca” (Mt 11,29). Gdyby Jezus działał niezależnie od Ojca, nawet gdyby Jego czyny były doskonałe, byłoby to czymś mniejszym niż doskonałość. Nauczał jako Ten, który miał autorytet, ponieważ wiedział, jak podporządkować się Ojcu w łagodności (przekazaniu praw) i uniżeniu serca (pokorze poważania). Jedynym żądaniem Chrystusa jest to, abyśmy wzięli na siebie Jego jarzmo. „Ja jestem winoroślą, a wy jesteście latoroślami. „Kto trwa we mnie, ... ten wydaje obfity owoc, bo beze mnie nic nie możecie zrobić” (J 15,5). Uczniostwo wymaga dobrowolnego poddania zarówno naszych zdolności, jak i naszych ułomności. „Moje jarzmo bowiem jest przyjemne, a moje brzemię lekkie” (Mt 11,30). Pan zapewnił nas, że jest Twórcą i Dokończycielem naszej wiary i że doprowadzi do stanu spełnienia dobre dzieło, które rozpoczął. Naszym jedynym obowiązkiem jest być otwartym na przyjmowanie. Prawdziwy uczeń to ten, który pozwala Chrystusowi być całkowitym zasobem, nigdy nie szukając gdzie indziej swojego zaopatrzenia. Kiedy poddajemy się Chrystusowi, Jego wierność jest jedynym czynnikiem, od którego zależy nasz sukces. Przekazujemy Mistrzowi nasze prawo do życia i ufamy, że Jego serce jest o wiele większe niż nasze. Księga Rodzaju 47-50
0 Comments
List do Hebrajczyków 11,8-10 „Przez wiarę Abraham, gdy został wezwany, aby pójść na miejsce, które miał wziąć w dziedzictwo, usłuchał i wyszedł, nie wiedząc, dokąd idzie. Przez wiarę przebywał w ziemi obiecanej jak w obcej, mieszkając w namiotach z Izaakiem i Jakubem, współdziedzicami tej samej obietnicy. Oczekiwał bowiem miasta mającego fundamenty, którego budowniczym i twórcą jest Bóg”.
Bóg powołuje nas do tego, abyśmy byli obcymi w ziemi Jego obietnic. Jesteśmy nieustannie wzywani, aby wyjść do ziemi, nie wiedząc, dokąd zmierzamy. Wyzwanie chrześcijaństwa polega na tym, aby stale żyć jako obcy. Każdy krok, który stawiamy, powinien odbywać się na ziemi, po której nigdy wcześniej nie stąpaliśmy. Jozue miał obietnicę, że gdziekolwiek postawi swoją stopę, ta ziemia będzie jego. Chrześcijanie tak często, dzień po dniu, wykonują 'duchowe hołubce' na tej samej glebie, nigdy nie poszerzając swoich horyzontów, aż gleba staje się twarda, sucha i bezowocna. Może to być znajoma gleba, ale to jedynie ar z całej kuli ziemskiej, którą dał nam Bóg. Dziś, jak nigdy dotąd, musimy żyć jako obcy, zapuszczać się w Słowie Bożym na obszary, które nigdy wcześniej nie były badane. Z tego powodu Abraham zdecydował się mieszkać w namiotach: namiot nie ma fundamentu. Chciał pozostać mobilny, dopóki Bóg nie objawi Miasta. Nasze Miasto to zbiorowe Ciało i nie możemy sobie pozwolić na osiedlenie się, zanim go nie znajdziemy. Podróżując po ziemi naszego dziedzictwa, zbadajmy każde wybrzeże i uznajmy je za własne. Nigdy nie zadowalajmy się częścią naszej nagrody, ale kontynuujmy przygodę wiary. Musimy wkroczyć na ziemie, w których jesteśmy obcy. W taki sposób zdobywa się nowe terytorium. Kolumb nie miał prawa do Ameryki, dopóki nie stanął na jej brzegach. Chrześcijanie nie mają prawa do obietnic, dopóki nie staną w nich przez wiarę, jako obcy na ziemi. Księga Rodzaju 43-46 |
AuthorCarl H. Stevens Jr. w wieku 23 lat został wierzącym w Chrystusa. Od tego momentu, aż do chwili, w której odszedł do wieczności w 2008 r. pastor Stevens poświęcił się nauce o Jezusie, studiowaniu i usługiwaniu Biblią. Archives
November 2023
Categories |
MISJA ŁASKIul. Okocimska 3
01-114 Warszawa Nabożeństwa: Niedziela, godz. 11:00 Środa, godz. 19:00 |
|